Cześć 3. Radości vs. Możliwości.

Trzecia para zalety i wady może wydawać się błahym tematem. Fakt, że lubię swoje spodnie nie jest zbyt szokujący. Dla mnie jest to jednak jedno z najważniejszych odkryć minimalizmu, może nawet najważniejsze. Dlatego szczególnie polecam zastanowienie się nad tym tematem. Przechodzę od razu do rzeczy.

Zaleta Nr. 3 „Minimalizm to radość z przedmiotów”

Czytaj dalej

Opublikowano Antyporadnik | Otagowano , | 15 Komentarzy

Cześć 2. Ekologia vs. PKB

Ekologia to słowo nadużywane i wieloznaczne. Warto ustalić, co autor ma na myśli, kiedy decyduje się je użyć.  Gdy słyszę słowo „ekologia” od razu mam przed oczami George’a Carlin’a i jego wyśmianie naszego megalomańskiego podejścia do ekologii planety Ziemia. Zgadzam się z nim całkowicie. Histeryczne nawoływanie do ratowania planety przypomina wymysł bakterii, która przed sekundą pojawiła się na moim małym palcu, że musi ratować swojego gospodarza. Otóż planeta radziła sobie doskonale bez nas w przeszłości. Będzie też sobie radzić bez nas w przyszłości. Czeka ją cała masa ciekawych przygód. A w końcu koniec, czyli zamiana w coś innego. Nasza rola jest w tym wszystkim bardzo, bardzo, baaaaardzo mała.

Takie myślenie o ekologii nie znaczy, że nie jestem proekologiczny. Jestem. Staram się być bardzo proekologiczny. Tylko nie definiuje ekologii jako czegoś wzniosłego. Dla mnie ekologia to zwyczajne dbanie o własną pupę. Coś bardzo podobnego do higieny osobistej.

Zaleta Nr. 2 „Minimalizm jest ekologiczny”

Czytaj dalej

Opublikowano Antyporadnik | Otagowano , , | 6 Komentarzy

10 największych zalet (i wad) minimalizmu. Część 1.

Na pasjavspraca pojawi się lista o szumnej nazwie „Dziesięć największych zalet minimalizmu”. Zalety będą pojawiać się pojedyńczo. Zawsze w parze z wadą. Lista wad minimalizmu nie będzie spisywana w innej parafii. Wady będą rewersem zalet. Każda zaleta jest również wadą, wystarczy spojrzeć z innej perspektywy. Tym, którzy siedzą w wilgotnym i chłodnym pomieszczeniu marzy się wyjście na słońce. Tym którzy siedzą w słońcu, przy 38 stopniach Celsjusza marzy się wilgotne i chłodne pomieszczenie.

Zaleta Nr. 1 „Uwolnienie od wielkiego problemu”

Czytaj dalej

Opublikowano Antyporadnik | Otagowano , | 13 Komentarzy

Niech tylko zdobędę ten VCR

Nie tak dawno temu w himalajskim królestwie Bhutanu społecznym wyznacznikiem szczęścia i prestiżu był VCR. Ktoś pamięta co to jest VCR? „Video Casette Recorder”. U nas bardziej popularna nazwa to po prostu „video”. Istnieje wiele powodów dlaczego video zrobiło oszałamiającą karierę w tym małym państwie. Nas, mieszkańców nowoczesnego kraju, zapewne śmieszy naiwność ludzi, którzy uwierzyli, że takie archaiczne urządzenie może być niewyczerpanym źródłem szczęścia. „Na szczęście” Bhutańczycy ostatnio zmądrzeli. Dzisiaj już nikt nie wierzy w magiczne właściwości VCR. Teraz odkryli prawdziwe źródło szczęścia… Toyotę Land Cruiser!

Czytaj dalej

Opublikowano Antyporadnik | Otagowano , , , | 2 Komentarze

Raport z podróży z małym bagażem

Wróciłem. Napiszę dzisiaj szczegółowy raport jak mi się podróżowało z małym bagażem. Przypomnę, że jeden miesiąc i że Indie (zahaczyłem również o Nepal). Najpierw ustalimy co zabrałem:

Czytaj dalej

Opublikowano Pasyjne | Otagowano , , | 26 Komentarzy

Good Bye (na trochę)

Wiem, że skazuję miliardy istot na niewyobrażalne katusze, ale przez jakiś czas nie będę pisał na moim blogu. Nastanie bloga cisza. Zapraszam do odgrzewania starych kotletów. Hity z menu po prawej. Ja zabieram dzisiaj swoje pupsko na miesięczną wycieczkę.

Na celowniku Indie. Bez szczególnego planu. Na grzbiecie tylko bagaż podręczny, czyli plecak 30 litrów. Większość plecaka zajmuje mata do spania i śpiwór. Poza tym: t-shirt, koszulka bez rękawków, krótkie spodenki, majtki, skarpetki, ręcznik, kosmetyczka, klapki. Wszystko sztuk 1. Ale tak naprawdę dwa, ponieważ po jednej sztuce mam również na sobie.

Mój jedyny plan to… maraton biegowy. Niemniej plan niepewny, ponieważ maraton mam zaraz po przylocie do Delhi, za to siedem godzin wyboistej drogi od Delhi. Maraton odbywa się w parku narodowym Corbett, słynnym z tygrysów. Zamierzam pobiec wolno i rekreacyjnie, ale przy pewnych okolicznościach może okazać się, że słowo życiówka jest metaforyczne.

Maraton zajmie jeden dzień, także potem jest dużo czasu na tułaczkę. Bardziej mnie ciągnie w góry niż w zatłoczone miasta i słynne zabytki, ale co się wydarzy to się okaże. Pierwszy raz będę w Indiach, pierwszy raz będę zdany tylko na siebie w egzotycznym kraju, pierwszy raz bez planu. Brzmi odważnie, ale prawda jest taka,  że ostrożny, nieśmiały i strachliwy ze mnie chłopak. Moja odwaga jest znacznie poniżej średniej. Ale lubię tą  moją, mizerną odwagę wyprowadzać na długie spacery.

Na koniec,  przypomnę motto na rok 2012: ( im dłużej się nad tymi trzema punktami zastanawiam, tym bardziej mnie ten zestaw intryguje):

– dużo ruchu
– nie objadać się
– optymizm

Opublikowano Pasyjne | Otagowano , , | 12 Komentarzy

W obronie nadwagi

Jako dewotyczny członek sekty wyrzucającej telewizory z domów postanowiłem swoją zarośniętą facjatę w telewizorze pokazać. Pojawiła się w TVN24, w TVN i w TVP2. Tak żeby nikt mojej hipokryzji nie przeoczył. W TVP2 porównałem minimalizm do pragnienia bycia szczupłym, do zrzucania nadwagi. Wywołało to komentarze, że to liche porównanie. Większość nie chce mieć nadwagi i większość chce mieć bardzo dużo, bardzo fajnych przedmiotów. Dlatego też chciałbym w obronie nadwagi wystąpić.

Czytaj dalej

Opublikowano Antyporadnik | Otagowano , , , , | 4 Komentarze

Problem rolexa, zawodowi bankruci i zablokowana kierownica

Jeden z niewielu Polaków, który miał przyjemność gonić za krążkiem w lidze NHL jest poszukiwany listem gończym. Ma duże kłopoty finansowe. Informuje o tym Gazeta Wyborcza (23.03.12) w artykule pod tytułem „Zawodowi bankruci”. Artykuł podaje dane o kondycji finansowej byłych zawodników amerykańskich, zawodowych lig sportowych. Nie jest z tą kondycją kolorowo. W krótkim czasie po zakończeniu kariery większość zawodników ogłasza bankructwo. W lidze NFL (futbol amerykański, średnie zarobki ponad 6 mln zł rocznie) bankrutuje 78% byłych zawodników, w lidze NBA (koszykówka, średnie zarobki ponad 15 mln zło rocznie) 60% byłych zawodników.

Czytaj dalej

Opublikowano Konsumpcjonizm | Otagowano , , , , | 5 Komentarzy

Witamy na prawdziwej sawannie (czyli WTF is minimalism for…)

W końcu dorosłem do tego aby stwierdzić, że to moje gadanie o minimalizmie nie ma większego sensu. Nie jest to spójna filozofia życiowa. Nie jest to nawet przemyślany sposób na życie. Można powiedzieć, że jest to jakaś idea. Ale po co roztrząsać się nad ideą, która nawet w jednym promilu nie jest nowatorska. Równie dobrze można by pisać bloga o tym, że tlen nadaje się do oddychania. Minimalizm po prostu nie ma sensu. Przynajmniej bez pewnego zastrzeżenia. Tak samo jak na przykład…. metformina.

Czytaj dalej

Opublikowano Antyporadnik, Konsumpcjonizm | Otagowano , , , | 9 Komentarzy

Minimalizm = Maksymalizm

Minimalizm to tylko nazwa. I jak każda nazwa, trochę pomaga, a trochę wprowadza w błąd. Często spotykam się ze stwierdzeniami typu „jak na minimalistę dużo podróżujesz” albo „czy ktoś, kto nie potrafi usiedzieć spokojnie na tyłku może być nazwany minimalistą”. Zaprowadziło mnie to wniosku, że minimalizm to przecież maksymalizm. Gdyby taka nazwa się przyjęła to również byłaby trochę pomocna i trochę wprowadzała w błąd.

Czytaj dalej

Opublikowano Antyporadnik | Otagowano , , | 5 Komentarzy