Odważna hipoteza: „Wyborcy PIS pracują więcej i ciężej niż wyborcy PO”. Nie jestem wyborcą PIS, a w przedostatnią niedzielę poświęciłem cały dzień na dojazd tam i z powrotem żeby zagłosować na Pana Trzaskowskiego i jest mi bardzo smutno, że nie wygrał. Naprawdę bardzo. Wróćmy jednak do hipotezy.

Krew mnie zalewa gdy słyszę od wyborców PO o  nieróbstwie wyborców PIS. Powiedzieć „Stop Bzdurom” to za mało. Hipoteza o większej ilości pracy u wyborców PIS jest lekko naciągana, różnica na pewno nie jest statystycznie znacząca, ale moim zdaniem jak się dobrze zastanowić to będzie różnica. Trzy szybkie dowody:

1. Wakacje. W turystycznych miejscach wygrywa zdecydowanie Trzaskowski, wniosek: czas na wakacje mają wyborcy PO.  Oczywiście to też kwestia mody, priorytetów życiowych, w dużych miastach ważniejsze jest gdzie spędzasz wakacje od tego jakim samochodem jeździsz, trzeba też dodać, że na PIS głosuje wieś, a na wsi wakacje to okres wzmożonej pracy. Niemniej na pewno gdyby kosmici przyłożyli w lipcu mikroskop, to by zobaczyli zapracowanych wyborców PIS i pogrążonych w nieróbstwie, ewnetualnie planujących nieróbstwo wyborców PO.
2. Edukacja. Wyższe wykształcenie zdobywa się nie po to aby ciężko pracować. Pracowałem w audycie finansowym i widziałem wiele fabryk. Praca w niektórych miejscach była tak niewiarygodnie monotonna i trudna, że wielu z warszawskich „pracoholików” wolałoby skoczyć z mostu. Pracowałem kilka lat w warszawskich korpo i tu na odwrót, czasami aż ciężko sobie wyobrazić, że praca może być tak lekka i polegać głównie na dyskusjach o niczym w kuchni przy kawie. Oczywiście w szklanych wieżowcach też bywa ciężko, ale różnica jest nieporównywalna. Każdy rodzic mówi do dzieci, ucz się bo będziesz miał ciężką pracę, wyborcy PIS też pewnie by chcieli żeby ich dzieci miały lekki żywot wyborców PO.
3. Sprzątaczka. To mniej dowód, a bardziej opis jak widzę sprawę. Bogata rodzina na menadżerskich stanowiskach zatrudnia panią do sprzątania. Pani do sprzątania na pełen etat za niezbyt duże pieniądze (bo taki jest rynek) ogarnia dom i dzieci menedżerów. Potem na drugi etat ogarnia swój dom i dzieci. O wakacjach raczej nie marzy, cieszy ją jak przez pół godziny nikt od niej nic nie chce. Dla odmiany główne problemy rodziny menadżerskiej to jakie hobby aktualnie trendy. Nie chcę tworzyć rewolucyjnego klimatu, ani nawet twierdzić, że to niespawiedliwe. Zwrócę tylko uwagę kto kogo oskarża o nieróbstwo

Ok, koniec dowodów, wróćmy do dyskusji.

W podejściu do prac fizycznych brakuje zdrowego rozsądku czyli złotego środka. Kapitalizm i komunizm to dwa skrajne podejścia. Kapitalizm to pogarda dla ludzi pracujących na najmniej elitarnych stanowiskach. Nieróbstwo, „sami sobie winni”, „było się uczyć w szkole”. Komunizm dla odmiany to etos, pomniki, pieśni pochwalne. Skrajne podejścia, dające ten sam efekt: konflikt. Miejsce gdzie udaje się zintegrować społeczeństwo i sprawę rozwiązać mądrzej to Skandynawia. Ale trzeba też przyznać, i tu bardzo proszę o uwagę…

… trzeba też przyznać, że ten zacofany światopoglądowo, skrajnie zakłamany, niszczący standardy demokratyczne PIS coś w temacie robi. Wprowadził wiele rozwiązań, które podnoszą standard życia ludzie pracujących najciężej, albo ludzi, którym nie chciało się uczyć, jeśli ktoś już woli taką nazwę. I to wystarcza żeby wygrywać.

Fakt, że PO przez 8 lat rządów nie zobaczyło problemu można jeszcze zrozumieć, ale stracili władzę, minęło 5 lat, ale dalej politycy PO i wyborcy PO plotą na potęgę o wspieraniu przez PIS nieróbstwa. PO to  porządna europejska partia, nic specjalnego, nic odkrywczego, ale standardy demokracji, standardy poziomu cywilizacyjnego na dobrym poziomie, Rafał Trzaskowski to idealny reprezentant PO. Byłoby miło jakby Polską rządzili rozsądni ludzie, ale żeby tak się stało wykształciuchy muszę zrozumieć to:

Świat zachodni wolniej wchodził w kapitalizm i nie pociągnął za sobą aż tak wiele ofiar. I nie chodzi tu o ludzi bez pracy, ale ludzi, którzy POMIMO CIĘŻKIEJ PRACY egzystowali w złych warunkach. Znaczące podniesienie pensji minimalnych powinno odbywać już w latach 2010-2015. Nikomu korona by z głowy nie spadła, gdyby pani sprzątająca w szpitalu zarabiała lepiej. Dla ekonomii też byłoby to lepsza sytuacja. Ekonomiczna wiedza, która z wielkim uporem dociera do mózgu to nie „państwo nic nie daje, bo państwo ni ma”, tylko „im ktoś biedniejszy tym 1zł w jego posiadaniu przyniesie więcej korzyści dla ekonomii”.  To bardzo proste: dla ekonomii jest lepiej gdy wydajemy niż gdy oszczędzamy, spekulujemy czy wywozimy za granicę.

Pani sprzątająca w szpitalu może wcale nie myśleć, że LGBT to ludzie planujący napady na banki czy zjadanie dzieci, czy co tam innego mają w głowie paranoicy i fanatycy religijni, może wcale nie chcieć niszczenia demokracji, wszechwładzy policji, czy mediów narodowych ścigających się z Koreą Północną w wychwalaniu wodzów narodu, ale zagłosuje na PIS, bo chce mieć trochę lepsze życie. Może jako nastolatka popełniła szereg złych wyborów, może były imprezki, zamiast nauki, albo po prostu niechęć do czytania książek. PO jednak nie zdobędzie jej głosu głosząc, że jest leniwa i winna za swój los. PIS  wzmocnił jakość życia i poczucie godności wielu ludzi, ale trzeba pamiętać, że nie może przesadzić, …bo jak zrobi się za lekko, wakacje, hobby, myślenie o równouprawnieniu i ekologii to zacznie się głosowanie na PO.