Książka i Zin – czyli dwie łapki w górę

Artykuł sponsorowany, reklama, grosze od Sorosza, czyli będzie rekomendowane. Oczywiście z groszami to żart, nic z tego nie mam, podzielę się dobrymi rzeczami do przeczytania za friko, a że na moim blogu, do czytania jest ostatnio mało, to taka rekompensata …zwłaszcza, że pod numerem dwa będzie ukryty mój bardzo osobisty tekst, który miał pójść na bloga, ale się nie odważyłem.


Pierwsza łapka w górę dla książki „Mam tak samo jak Ty”, którą napisała Magda Ostrowska – Dołęgowska.

Dawno, dawno temu istniał dziwny sport „rajdy przygodowe”, gdzie garstka zapaleńców traktowała się jak rodzina, tam poznałem Magdę. Potem nastał czas „biegania ultra”, a Magda stała się gwiazdą, zarówno dzięki wynikom sportowym jak i książce „Szczęśliwi Biegają Ultra”. Czasem mogłem ogrzać ego, gdy na zawodach słyszałem „cześć”. Znajomości sportowo-przygodowe są specyficzne,  poczucie, że przeżyło się razem wszystko i zna się super dobrze, a tak naprawdę o życiu drugiego człowieka nie wie się nic. Tak jakby poznało się kogoś w świecie równoległym. Oczywiście mówię tu o znajomościach, a nie o przyjaźniach, bo w przyjaźniach to naprawdę wie się o sobie wszystko.

Ok, w pierwszym akapicie chodziło mi o to, że znam autorkę, ale to znajomość sportowa, także o życiu pozasportowym wiedziałem niewiele. To ważne w kontekście książki, bo Magda zaprasza do swojego świata wewnętrznego. Książka ma specyficzną i niespotykaną konstrukcję, podręcznikowe rozdziały o wiedzy psychologicznej przeplatane są z rozdziałami o prywatnych doświadczeniach. W moim życiu wiedzy psychologicznej, książek o psychologii, a nawet wykładów na Wydziale Psychologii było sporo. Mam pewne podstawy żeby wygłosić śmiałą tezę, że psychologia ma ogromne problemy z dotarciem do ludzi. Wygląda to tak, że im głupsza, czy wręcz debilna teza tym lepiej będzie się czytać książkę i więcej będzie szumu w mediach, a szczególnie w pseudo-poradnikach. Vice versa przy mądrych i wartościowych teoriach. I nie mówię tu złośliwie o jakiś tam ludziach, którzy słuchają disco polo, głosują na PIS i czytają jedną książkę na dekadę. Mówię o inteligentnym i wytrawnym czytelnika, takim jak ja 🙂 Nie wiem z czego to wynika, może z faktu, że szukamy w psychologii bajek czy religii. Dobry przykład to książka noblisty Daniela Kahnemana „Pułapki Myślenia”. Genialnie mądra. Okrutnie ciężka do czytania.

Magda wymyśliła coś, co powala na przełamanie schematu. Nie idzie w tanią psychologią pod publiczkę, teorie są trudne i wartościowe, ale gdy mózg zaczyna mieć dość, mamy przejście do kawiarni, gdzie w gronie przyjaciół rozmawiamy o życiu, zwierzamy się, śmiejemy się z swoich wad i porażek. Wszystko doprawione jest wielkim entuzjazmem i szczerością. Każdy, kto lubi rozmowy o życiu, filozofii, psychologii – powinien się bardzo dobrze bawić czytając „Mam tak samo jak Ty”. A przy okazji może i czegoś nauczyć.

Druga łapka w górę dla zina „Ultra Marchewa”

Magazyn to czasopismo, które gazety wydają jako uzupełnienie, najczęściej raz na tydzień, na lepszym papierze z bogatszą zawartością graficzną. Zin to skrót od maga-zin, ale z magazynami ma niewiele wspólnego, to bardziej gazetka szkolna, tylko, że wydawana przez dorosłych, których nikt już w szkole nie chce. Ale powiedzcie szczerze, czy jakiekolwiek wydawnictwo wywoływało u was większe emocje niż gazetki szkolne? Zamiast bezdusznych tekstów napisanych przez wielkich profesjonalistów mamy tu karteczkę podaną przez koleżankę z ławki obok i nie ważne, co tam jest, wiersz, obelga, propozycja – to na pewno jest to do Ciebie.

Zin „Ultra Marchewa” teoretycznie jest o bieganiu i diecie wege, ale wyszło już 6 numerów, napisałem „coś” do każdego i jeszcze nigdy nie pisałem o bieganiu czy weganizmach, także równie dobrze mogę powiedzieć, że to Zin o czipach w szczepionkach. Każdego numeru wyszło tylko 100 sztuk, to cud, że są jeszcze ostatnie egzemplarze na stanie. Dla osób chytrych i przedsiębiorczych dodam, że Zin może być super inwestycją: grafiki w Ultra Marchewie pochodzą od młodych artystów, studentów ASP,  jak się staną sławni to twój Zin, o dokładnym numerze, np 03/100 może być warty więcej niż jest teraz. Może nawet dużo więcej. To samo dotyczy zresztą materiałów pisarskich, w Zinach publikował np Charles Bukowski, ale przy Ultra Marchewie ja bym bardziej wierzył w grafików. Zresztą, jeden grafik mnie naprawdę zafascynował, tak polubiłem jego kreskę, że  zdecydowałem się na swój pierwszy tatuaż (nie z grafiką z Zina, chcę żeby coś dla mnie narysował). Pół roku zdobywałem kontakt, kolejny pół roku czekałem na odpowiedź na maila (czy byłby zainteresowany), gdy (po pół roku!!!) dostałem „że byłby”, opisałem dokładnie, co mi chodzi po głowie. Na razie czekam dwa miesiące na odpowiedź.  Jest potencjał na wielkiego artystę! I nie odpuszczę z tatuażem, gdy dogadamy się jak już będzie brał kilka sasinów za grafikę, to mam jeszcze tajną broń: sprzedam Zina z jego rysunkami! i zrobię tatuaż!

Linki do zakupów:

A tu licytacja na WOŚP (do 5 lutego 2021), gdzie można od razu nabyć książką oraz dwa numery Ultra Marchewy #04 o unikalnym numerze 17/99 i #06 o unikalnym numerze 03/100.

Reklama

Informacje o arrec

przez wielu uważany za wariata, przez siebie samego za osobę dużo za ostrożną...
Ten wpis został opublikowany w kategorii Pasyjne i oznaczony tagami , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Skomentuj

Proszę zalogować się jedną z tych metod aby dodawać swoje komentarze:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s