Czy afera ze szczepionkami dla celebrytów może uratować życie Twojej mamie?

Tak. Oczywiście! Może uratować wiele osób i bardzo pomóc naszemu państwu w drodze do dojrzałego społeczeństwa. Człowiek siedzi w swoim sosie, wszyscy zgadzają się ze sobą, ludzie, którzy są za torturowaniem kobiet czy innymi reliktami dawnych czasów egzystują na innych orbitach, nuda. Miło czasem nie zgadzać się z większością swoich znajomych. A w tym przypadku afery szczepionek dla elit nie zgadzam się z opiniami mojego stada. Dlaczego?

Na początek napiszę, że skoro idę po prąd to naprawdę dobrze przemyślałem argumenty. Nie raz, nie dwa, tylko za każdym razem gdy słyszałem, że osoba która myśli o świecie tak samo jak ja, a w przypadku afery szczepionek myśli inaczej pojawia się pytanie: może Arek się mylisz? Wiele razy musiałem odpowiedzieć na to pytanie.

O fanatycznych zwolennikach PIS mówi się „sekta smoleńska”, cechą charakterystyczną sekty jest całkowita odporność na logiczne argumenty drugiej strony i pełna swoboda w dawaniu wiary w fantazyjne teorie swojej grupie. Obejrzałem rozmowę Jan Śpiewaka z prezydentem Poznania Jackiem Jaśkowiakiem, sposób prowadzenia rozmowy przez  pana Jaśkowiaka w niczym nie różnił się od „sekty smoleńskiej”. Nawet na proste pytanie „czy elity powinny być w grupie zero przy szczepieniach?” nie było rozsądnej odpowiedzi (czasem jakby, że tak, a czasem, że jakby nie), a przy każdym przyciśnięciu faktami pojawiały się inwektywy wobec oponenta lub całkowite zmiany tematu, w stylu miasto Poznań bardzo pomaga bezdomnym. Dodam tutaj, że nie jestem związany z Poznaniem, ale zawsze gdy słyszałem coś o prezydencie Jaśkowiaku były to bardzo dobre rzeczy. Mam wrażenie, że to najlpeszy prezydent dużego miasta w Polsce i zdania teraz nie zmienię. Nie zmienię też zdania o przyjaciołach, którzy myślę inaczej niż ja w sprawie szczepień dla celebrytów. Co do zasady bardzo dobrze rozumiem dlaczego tak robią.

Robią tak bo są na wojnie. Na wojnie z PIS. To, co wyprawia PIS w TVP czasem naprawdę przebija Koreę Północną. To jak PIS uwstecznia nasz kraj w cynicznej walce o poparcie Kościoła jest smutne, straszne, przykre. Niszczona jest wszelka wartościową kultura, a promuje totalny chłam. Piętnują kolesiostwo Platformy, a sami są dużo bardziej bezwzględni i bezwstydni w rozdawaniu kasy i stanowisk kolesiom. Dla osób, które są na wojnie z PIS, piętnowanie afery celebryckiej jest jak atak na kolegę żołnierza, który walczy z nami ramię w ramię na froncie, za to, że ukradł z ruin zegarek. Rozumiem to, tylko się z tym nie zgadzam.

Są dwie możliwości walki z PIS:

  1. Propagandowa: Wy jesteście złodzieje, a my nie jesteśmy złodzieje
  2. Realna: Nawet jak wy kradniecie, to my nie kradniemy

Zależnie od wyboru strategii zmagań z PIS kształtuje się postawa wobec szczepień dla elit przed kolejką. Jeśli ktoś wyznaje pierwszą metodę, to będzie umniejszał wszelkie przewinienia swojego stada, a wyolbrzymiał przewinienia drugiego, a osoby (takie Arek) które pokazują palcem na błąd we własnym stadzie, będą traktowane jak sympatycy PIS.
Druga strategia jest prosta: trzeba zachowywać się porządnie. Wróg kłamie, sypie fake newsy, promuje kolesi, wygramy z nim jak nie będziemy tak robić tak.

Być może moja strategia jest zbyt naiwna, ale tylko ona umożliwia realny rozwój społeczny. Tylko przez piętnowanie złych postaw we własnym gnieździe możemy się rozwijać. Uważam, że afera o szczepieniach poza kolejką dla elit jest super ważna i każdy powinien o tym trąbić. Nie chodzi tu nawet o zachowanie samych elit, musimy przyjąć do wiadomości, że na ich miejscu zachowalibyśmy się tak samo. Naprawdę ciężko jest powiedzieć policjantowi z drogówki „przecież to nie ma znaczenia, że jestem znanym aktorem, jechałem 150km/h w terenie zabudowanym – należy mi się surowa kara!”. Nie zmienimy ludzkiej natury, nikt nie lubi stać w kolejce czy dostawać mandaty – masz możliwość żeby uniknąć – zrobisz to. Oczywiście są wyjątki, są na świecie super porządni ludzie – ale nie w tym rzecz. To co możemy zrobić jako społeczeństwo, to uniemożliwić lekarzom, policjantom czy innym urzędnikom państwowym specjalne traktowanie elit. Jak? Tylko tak, żeby wiedzieli że patrzymy i zaczniemy krzyczeć jak będą kombinować.

W całej sprawie nie chodzi tylko o to, żeby im było gorzej, skoro dostają specjalne względy to ktoś inny traci. Szczepienie na covid nie jest ekstremalną sytuacją, ale załóżmy, że Twoja mama czeka na przeszczep wątroby, czeka już długo jest pierwsza w kolejce, nagle przeszczepu potrzebuje ktoś z elit (naprawdę nie ważne czy aktorka czy poseł czy biznesmen) i po kolesiosku go załatwia. Twoja mama umiera. Robi się afera. Przeciwna strona układa szyte grubymi nićmi argumenty o akcji promocyjnej dbania o wątrobę. Trzeba z tym walczyć, zarówno jak robią tak ludzie związani z inną opcją polityczną, jak też gdy robią tak „nasi”. I jeszcze dodam, że to nie jest tak, że w Rosji wszystko jest po kolesiosku, a w Norwegii nic. Jestem pewien, że w Norwegii elity jak mają okazję to się wpychają i jestem pewien, że okazje się zdarzają. Ale jestem też pewien, że jest ich dużo mniej niż w Rosji.

Jeszcze dwie ogólne uwagi polityczne:

1. Afera jest według mnie bardzo ważna, bo pokazuje dążenia polskiej klasy średniej. Dla mnie idealny układ społeczny, to niezbyt liczne i niewiele bardziej uprzywilejowane elity, liczna i silna klasa średnia, klasa niższa możliwe mała i niezbyt mniej uprzywilejowana od klasy średniej. Tak wyglądają społeczeństwa w Skandynawii, bardziej dzięki kulturze i wyznawanym wartościom, niż dzięki przepisom prawa. Najważniejsze elementy: duży szacunek dla tych, którym w życiu się mniej poszczęściło i duża czujność na złe zachowanie elit.  Jeśli tolerujemy złe zachowania elit, czy nawet ich bronimy to podświadomie jesteśmy za większym rozwarstwieniem społecznym, gdzieś tam w marzeniach czujemy się ważniejsi od innych, sami wpychamy się kolejkę szczepień i jeszcze nas przepraszają, że komuś to się nie podoba.

2. Netflix zrobił żartobliwe podsumowanie roku, jeden z bohaterów to szef wielkiej korporacji medialnej (grany przez aktora), na zarzut, że social media potrzebują tylko pół roku, żeby zradykalizować poglądy, odpowiada, że ma tego świadomość i próbują zejść do 4 minut. Tak….. polaryzacja… naprawdę sprawa szczepień dla celebrytów to test na odporność na radykalizację. Gdy w sprawie szczepionek wszyscy krzyczą  „za pisem lub przeciw pis” – można mieć własne zdanie? Dodam jeszcze, że mam smutne przemyślenie, że gdyby social media pojawiły się 30 lat wcześniej cywilizowany świat nie osiągnąłby  wyższych poziomów jak rozsądne prawo aborcyjne, czy respektowanie praw osób homoseksualnych. Zamiast logicznych argumentów, byłoby „ten z nami, a ten przeciw nam”.

Informacje o arrec

przez wielu uważany za wariata, przez siebie samego za osobę dużo za ostrożną...
Ten wpis został opublikowany w kategorii Pasyjne i oznaczony tagami , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Skomentuj

Proszę zalogować się jedną z tych metod aby dodawać swoje komentarze:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s