Zainwestuj w koniec świata

Inwestowanie to ostatnio moje ulubione „nie-ulubione słowo”. Wszystko zaczęło się od komentarza Jurka, który napisał, że w przypadku TEGO inwestowania „całość wpłacił na konto miłości”. Ładnie napisane. Zainwestować w nie-inwestowanie.

Miłość jest nie-inwestowaniem. Czy to w naszej kulturze, gdzie św. Paweł  oznajmił, że „miłość nie szuka swego”, czy to we wschodnich tekstach, gdzie miłość jest porównywana do cienia jakie rzuca drzewo, czy nawet na moim blogu, gdzie piszę, że pasja to coś całkowicie bezinteresownego. Miłość to przeciwieństwo inwestowania. Inwestowanie jest zatem przeciwieństwem miłości.

W tym miejscu warto byłoby ostrzec, że ten tekst nie roztrząsa tematu zyskownego inwestowania środków finansowych. Porusza temat wszystkich innych inwestycji. W dzieci, w przyjaciół, w związek, w pracę, w prestiż, w hobby, w emeryturę… Hmm może jednak dotyczy też pieniędzy. Rzeczą, którą tak naprawdę inwestujemy zawsze jest czas.

Rozłóżmy taką przykładową inwestycje na czynniki pierwsze. Na przykład w przyjaźń. Kiedy idę z przyjacielem na piwo mogę to zrobić z czystej przyjemności i dla czystej przyjemności. Bezinteresownie. Ale mogę nie mieć na to ochoty, ale uznać, że należy wypić piwo z kolegą, który ma problem. Kiedy ja będę miał problem to kolega wypije piwo ze mną. Przyjaźń to oczywiście słaby przykład. Jej specyfika polega na tym, że mało kto się martwi o to, czy przyjaciel będzie mnie nadal lubił. Mało kto się martwi, ponieważ mało kto inwestuje w przyjaźń. Dużo bardziej oczywiste przykłady to inwestycje w dzieci (co z niego wyrośnie?), w partnera (czy on mnie kocha?), w przyszłe dostatnie życie (czy kurs tej akcji spadnie?).

Czas na złoty środek. Jeśli mój tekst wygląda na krytyką inwestowania to należy mnie zapiąć w kaftan. Każdy rolnik inwestuje czas sadząc nasiono. Każdy człowiek inwestuje czas myjąc zęby. Jest sporo rzeczy, których nie robimy bezinteresownie. Póki kręcimy się po tym świecie żywi to nie unikniemy różnych form inwestowania. Tak samo jak nie unikniemy pewnych fizjologicznych rytuałów.

Ten tekst jest o tym, że inwestowanie to koślawy pomysł na życie.  Używaj tego tam gdzie nie ma innego wyjścia, tam gdzie jest inne wyjście postaw na miłość, postaw na bezinteresowność.  Rób, działaj, kreuj, twórz i nie licz na rezultaty. Inwestowanie prowadzi do zamartwiania, niepewności, zgryzoty, oczekiwań, pragnień, ambicji, aspiracji, żali, nerwów, stresów. Na co to? Na co nakładać sobie takie kajdany? „A tam zachodnim bankierom za wcześnie siwieją włosy” tak to podsumował Andrzej Rosiewicz.

Mamy ciekawy moment. Zbliża się koniec świata. Nie żebym w to wierzył, czy nie wierzył. Cała sprawa wydaje mi się fenomenalnie zabawna. Przy wielu ostatnich decyzjach, rozmowach mówię sobie lub innym „no daj spokój, przecież ma być koniec świata”. Doskonały samo-naprowadzacz  na myślenie własnym sercem, a nie według społecznego bata. Szkoda, że nie ma końca świata co rok, albo co miesiąc. Niektórych jednak ten koniec świata przeraża. Przerażające są tak naprawdę „inwestycje w toku”. Skoro moje życie było inwestowaniem w przyszłość to wiadomość, że przyszłości nie będzie robi ze mnie frajera. Wstrząsające. Całe cierpienie na nic. Inwestycje w dostatnią emeryturę z domkiem na Mazurach, w dzieci z których człowiek miał być taki dumny, w honory i zaszczyty, które miał niedługo otrzymać  się nie zwrócą. Ratunku!

Proponuje wycofać środki z tych lokat i zainwestować w nie-inwestowanie. W miłość. W bezinteresowność. W bez-zwrotność. W koniec świata. Nie liczyć na zyski, zwroty, odwzajemnienia, wdzięczności.

Po prostu: dawać, a nie inwestować.

ps. na koniec zdjęcie z mojego dzisiejszego biegania, 20 kilometrów po okolicach Bytowa, jeziora, wąwozy – jeden z wielu pięknych końców świata 🙂

Informacje o arrec

przez wielu uważany za wariata, przez siebie samego za osobę dużo za ostrożną...
Ten wpis został opublikowany w kategorii Pasyjne i oznaczony tagami , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

5 odpowiedzi na „Zainwestuj w koniec świata

  1. Michał Kęsek pisze:

    Świetny tekst. Uwielbiam Twojego bloga.

  2. Ako pisze:

    tez z przyjemnoscia tu zagladam.

  3. jurek pisze:

    Są takie teksty, które nie dają się skomentować. Człowiek chciałby się do czegoś przyczepić, wrzucić jakiś kamyczek do ogródka, coś wytknąć, a może jedynie pokiwać głową. Jak to mówi moja mała Julia można tylko „czapkować”, Chapeau bas!

  4. Skoroświt pisze:

    takie luźne skojarzenie krzyżowaniu inwestowania z miłością 🙂

    Kapitał w uczuciach, ma tutaj swój udział.
    Lokata, emocje, emisja w promocji.
    Dotacja bliskości najwyższej jakości
    Eksplozja miłości w naszej księgowości.
    Fundusze ze wzruszeń, oszczędzać nie muszę.
    Parkietem poruszę, inflacji nie kuszę.
    To nasza aktywa, to noc taka chciwa.
    To hossa prawdziwa , gdy miłość wygrywa.

    Link do całej piosenki: http://www.youtube.com/watch?v=0JWx-hZR1eI

  5. Pingback: Na odwrót czyli tak samo. Półmaraton Wiązowna 2012. « York System AT

Skomentuj

Proszę zalogować się jedną z tych metod aby dodawać swoje komentarze:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s