Żyjemy w czasach nadmiaru. Zalani kaloriami, przedmiotami, informacjami próbujemy przed tsunami nadmiaru uciec. Każdy dzień powszedni to walka o lekkość. Na szczęście od dni powszednich przychodzi odpoczynek. Wyjątkowy okres Świąt. Czyli nadmiar w wersji totalnej.

To jakby odpoczynek po tygodniu pracy polegał na pracy na dwie zmiany w sobotę i niedzielę. Świętowanie to nie tylko przyjemna, ale i mądra sprawa. Człowiek potrzebuje odpoczynku i okresowej odmiany. Przez wiele dziesięcioleci losem człowieka był niedostatek. Głód, monotonia spożywanych posiłków. Święta były skokiem do innego świata. Podróżą do raju. Można jeść do syta. Można jeść inne potrawy niż na codzień . Można otrzymać prezent. Nic tak nie psuje magii świat jak dostatek. Możemy jeść do syta codziennie. Najczęstszym tematów rozmów, które słyszę w publicznej komunikacji to jak jeść mniej. Sytuacja się odwróciła, jednak ludzkość nie potrafi się przestawić.

Można zwiększać szał świątecznej konsumpcji w nieskończoność. Zawsze można chcieć jeszcze więcej. Europie dużo brakuje do obsesji amerykańskiej. Zamiast Kevina stacje telewizyjne powinny pokazywać w grudniu film „Co kupiłby Jezus?”. Można podbijać nadmiar do granicy szaleństwa.  Może nawet to  jedyna opcja świętowania. Może ludzka radość działa tylko w połączeniu z „więcej”. Istnieje inna droga?

Święta w czasach nadmiaru mogą wyglądać tak:

1. Wariant królujący obecnie – nie ważne jak dużo mamy, w Święta chcemy jeszcze więcej
2. Post i ograniczenia w ciągu roku, tak żeby mieć konsumpcyjną radość w Święta
3. Skoro życie powszednie to nadmiar to w Święta post
4. Neutralność konsumpcyjna Świąt, dzień jak, co dzień

Tu pojawia się pytanie, który wariant jest minimalistyczny. Wiele osób kojarzy minimalizm z postem i umartwianiem się. Jednak post i minimalizm to przeciwległe bieguny. Post to coś wbrew sobie, a minimalizm dla siebie.  Podobnie może różnić się podejście do odchudzania.  Dieta może być traktowana jako pokuta, a może jako hedonistyczne poszukiwanie przyjemności z życia.  Kryje się w tym jedyny skuteczny przepis na odchudzanie: jeśli traktujesz dietę jak karę, a tłusty kotlet jak nagrodę – raczej się nie uda. Jeśli zdrowa dieta to dla Ciebie nagroda to sukces  jest murowany. Sekretem skutecznego odchudzania jest zmiana świadomości.

Minimalizm to zmiana świadomości. Minimalista nie jest wariatem, który dąży do biegania nago i spania w kanałach. Tak samo jak ostatecznym celem odchudzania nie jest śmierć głodowa. Każdy doceni smaczną potrawę i każdy doceni udany prezent.  Minimalista to ciągle konsument. Dlatego trudno ocenić, który wariant Świąt jest minimalistyczny. Na pewno nie jest wariant numer 1. To pewne.

Świąteczny minimalizm to miks wariantów 2, 3, 4 oraz kilku jeszcze innych. Tu szukanie ucieczki od „więcej” na swój niepowtarzalny sposób. Moja rozważania nie przynoszą żadnych konkluzji. Nie wiem czy życzyć surowego postu czy pięknych prezentów. Na pewno mogę ująć to tak:

ODPOCZYNKU OD NADMIARU! – dla wszystkich, którzy tu zajrzeli!