Łotewskie narkotyki

Najpierw wielka miłość, potem dramatyczne rozstanie. Tak w skrócie brzmi historia, która opowiedziała młoda Łotewka o matce chłopca, którym się opiekowała. Siedzieliśmy sobie na plaży w Jurmale koło Rygi. Koło nas plątał się bardzo wesoły trzyletni Irlandczyk. Na wszystko odpowiadał pytaniem „why?”. Końcowe zdanie opowieści o mamie brzmiało „od paru lat szuka miejsca, w którym będzie znowu szczęśliwa”. Słuchałem tej historii razem z przyjaciółmi. Padło pytanie: „ile ta mama ma lat?”. Okazało się, że dwadzieścia trzy. To zestawienie „znowu szczęśliwa” i tak młody wiek wywołało komentarze. Czym się jednak różni ta kobieta, czy też dziewczyna od nas wszystkich? Może tylko tym, że jej narkotyk został tak brutalnie i nagle zabrany.

Myślę, że mało kto ma dobre i ciepłe opinie o narkomanach. Sami są sobie winni – tak myśli większość. Ktoś kto ma większą wiedzę widzi w nich ludzi zbyt wrażliwych, lub zbyt słabych. Ciekawe jak wielu ludzi postrzega samych siebie jako permanentnych narkomanów? Oczywiście poszerzam tu definicje narkomanii. Nie tylko poza substancje wpływające na pracę mózgu, ale też poza rzeczy o negatywnym wpływie na nasze życie. Uważam, że uzależniające może być wszystko.

W dzisiejszych czasach jesteśmy bombardowani informacjami o „uzależniających” możliwościach. Uzależnienie od pracy, od telewizji, od kupowania, od hazardu – to już stare nudy. Nawet uzależnienie od gier komputerowych jest już tak dokładnie omówione, że nikogo nie dziwi. Ostatnio jest dużo szumu o uzależnieniu od „portali społecznościowych”. Możemy być pewni, że każdy nowy wynalazek, który w jakimś stopniu zmieni nasze życie, wywoła odpowiedni -holizm.

Dlaczego się tak rozdrabniać? Dlaczego nie prowadzić kampanii, że mózg ludzki ma fanatyczne skłonności i uzależnić może wszystko? Na przykład własne dziecko. Przesadziłem? Nie może być? Znam ludzi tak uzależnionych, że mały sukces dziecka wywołuje ekstazy radości, a mała porażka głęboką depresję. Nie jest to łatwa i dobra sytuacja ani dla rodziców, ani dla dziecka. Jest to ciągła walka i ciągłe napięcie. Niczym się nie różni od uzależnienia od heroiny. Jedno tylko ma znaczenie: czy zdobędę swój narkotyk.

„Zakochanie się” jest tak bliskie narkomanii, że nikogo nie dziwi narkotyczne słownictwo w „love songach”. Jesteś moją kokainą – wszyscy to znamy i wszyscy rozumiemy sens tych słów. Ale co jeśli kokainowy dealer zniknie? Tak jak u młodej mamy. Wtedy młoda mama jeździ po świecie i szuka szczęścia. Szczęścia czy nowego dealera kokainy?

Co z tego wynika? Czy jestem wrogiem tych wszystkich narkotyków? miłości romantycznej, miłości rodzicielskiej? Oczywiście, że nie. Podpisuję się wszystkimi kończynami pod tym co powiedział Kamil Sipowicz: „Świat bez narkotyków, do których zaliczam też alkohol, nikotynę, kawę, a nawet czekoladę byłby koszmarem„. Nie wiem czy Kamil zaliczyłby do narkotyków miłość romantyczną, ale zaliczył czekoladę – więc jest na dobrej drodze.

Świat bez narkotyków moim zdaniem to nawet nie koszmar, to fantasmagoria. Ten organ w środku czaszki zawsze wykombinuje sobie jakieś uzależnienie. To co możemy w tej sprawie zrobić to:

  • Nie potępiać innych – każdy ma prawo do tego co go kręci – dlaczego to co mi odpowiada musi być lepsze od czegoś co odpowiada komuś innemu?
  • Nie moralizować – dlaczego ktoś ma odgórnie uznawać, że jeden narkotyk jest lepszy niż drugi?
  • Mieć świadomość swoich obsesji – tylko jeśli widzimy swoje uzależnienie to jesteśmy w stanie sobie z nim radzić

Moim największym uzależnieniem jest rower. Zabierzcie mi wszystko, zostawcie tylko tą jazdę na rowerze. Naprawdę mam takie coś, że świat bez możliwości poruszania się na tym wynalazku nie byłby wart dalszego życia. Czym jednak się różnię od młodej mamy z Łotwy? Tym, że mam tego świadomość. Nie myślę, że to normalne, że każdy inny w mojej sytuacji myślałby tak samo. Nikt by tak nie myślał! To po prostu chore uzależniać swoje szczęście od jazdy na rowerze. Czy udanego związku, czy zdrowego dziecka, czy sukcesu w pracy, czy kokainy.

Można tu zapytać co z tego, że się będzie miało taką świadomość? Obsesja na punkcie dziecka, partnera czy jazdy rowerem nie zniknie. Jasne, że nie. Świadomość zmienia nas jednak z biernej ofiary w kogoś kto ma miliony możliwości działania. Tak jak w jednej opowieści o pięknym ogrodzie. Właściciel był bardzo szczęśliwy i dumny ze swojego ogrodu. Ale raz na jakiś czas ogród był niszczony. Wywoływało to głęboki smutek u właściciela. Naprawa kosztowała go wiele pracy. Nigdy nie zastanawiał się dlaczego tak się dzieje – uznawał, że zawsze tak było i że to normalne. Pewnego dnia odkrył, że w jego ogrodzie mieszka stado dzikich koni.

Większość ludzi zamiast zauważyć dzikie konie poświęca się szaleńczo w upiększanie i naprawianie ogrodu.  Dobrej zabawy! Dzikie konie i tak w końcu przelecą z jednego krańca na drugi.

Na koniec cytat z fikcyjnej postaci. Fikcyjnej, ale zarazem postaci, która wygrała głosowanie internautów na „króla Polski”. Warto posłuchać co mówi ten śmieszny mały zielony skrzat:

Przywiązanie prowadzi do zazdrości. Cieniem chciwości jest ono. Pozbywać się wszystkiego ucz się, co boisz stracić się.

Informacje o arrec

przez wielu uważany za wariata, przez siebie samego za osobę dużo za ostrożną...
Ten wpis został opublikowany w kategorii Antyporadnik, Informacje fałszywe i oznaczony tagami , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

6 odpowiedzi na „Łotewskie narkotyki

  1. Piotr pisze:

    Uzależnienie a uzależnienie . Różnica jest znacząca. Różna jest siła przywiązania i różne są objawy odstawienia. Własne braki w kontakcie z dzieckiem można tłumaczyć jego uzależnieniem od kompa, brak umiejętności spędzania wolnego czasu uzależnieniem od telewizora itp. Inaczej z uzależnieniem emocjonalnym – hazard czy chemicznym – alkohol – narkotyki (trochę tu tez upraszczam).
    Prościej by było dzielić nałogi na zdrowe i szkodliwe. Czy można być szczęśliwym człowiekiem będąc uzależnionym a raczej w nałogu śmiem wątpić a to z prostego stanu utraty wolności. Inaczej jest gdy realizujesz swoją pasję a inaczej gdy musisz zaspokajać swój nałóg .
    Nie wiem czy to starość ale lubię mieć jasne sytuację – mówię narkotyki chyba są cudne ale cena brania zbyt wysoka , z alkoholem nam ostrożnie , znam uzależnionych mówiących – jestem alkoholikiem i dlatego muszę pić :(.
    Pasje są inne…. realizujesz, tworzysz , działasz , masz wolność wyboru . No a pasja we dwoje , kiedy to nią staje się życie ………. . Nieźle co 🙂 .

    • arrec pisze:

      „Prościej by było dzielić nałogi na zdrowe i szkodliwe” Niestety nie zawsze jest to proste. Na przykład w przypadku pracoholizmu trzeba dorzucić nieprecyzyjne słowo umiar. Tak samo pewnie przy roweroholizmie 🙂

      W mojej definicji nałogu chodzi o to, że jest to coś w co zainwestowałeś swoje szczęście. W następstwie stajesz całkowicie zależny od kolejnych dawek. Jak tak postawimy sprawę to „narkotykiem” może być zarówno alkohol, jaki ulubiony serial jak i to, że twoje dziecko zawsze musi odnosić sukcesy.

    • Piotr pisze:

      W mojej definicji uzależnienie jest chorobą woli , zaburzeniem kontroli – raz jest a raz nie wiedzieć czemu nie ma. Napijesz się alkoholu to czasem popłyniesz na kilka dni , zaczniesz biegać to …. od tak sobie nie pobiegniesz maratonu :), inne mechanizmy. O ile prościej wyjść się napić niż wyjść pobiegać 🙂 ( biegam )
      Ps. Fajnie jeśli rodzice są zakręceni na swoje dzieci, moje chłopaki już są w takim wieku że mówię „gościu” by się nie przyzwyczajały do mieszkania ze mną w domu.

  2. dominik pisze:

    Pytanie trochę z innej beczki: co cię sprowadziło do pieknych plaż jurmali?
    Z miejscowości tej pochodziła moja wielka miłość, trochę czasu tam spędziłem. Od tamtego momentu sporo przewartościowałem w życiu i czytuję twojego bloga, w którym widzę jakby moje własne myśli. Dziwne:)

  3. Monika pisze:

    Jejuś Arek, ale Ty masz zdrowe nałogi (roower, bieganie) zazdroszczę! 🙂

Skomentuj

Proszę zalogować się jedną z tych metod aby dodawać swoje komentarze:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s