„Parasite” czyli dlaczego walczymy o okruchy ze stołu bogaczy

Dlaczego walczymy o okruchy ze stołu bogaczy? Ponieważ mądry człowiek potrafi napisać tak: Kapitalizm tym różni się od socjalistycznych krzywdzących ustrojów, że tą szansę daje. Nie premiuje postawy „bo nam się należy”. Czy wszystko w życiu musi być proste, podane na tacy i takie jak u innych? Każdy powinien mieć to samo? Nie. Każdy ma inne ambicje. Socjalistyczny raj jednej osoby, będzie więzieniem dla jednostki bardziej ambitnej.

To komentarz z portalu Filmweb do filmu „Parasite”. Film zadaje pytanie, kto tak naprawdę jest pasożytem i wywołuje dyskusje o kapitalizmie i socjalizmie.  Nie wiem czy osoba, która napisała komentarz jest mądra, zakładam, że jest skoro wybrała się do kina na koreański film i jeszcze miała ochotę na dyskusję. Poza tym, znam mnóstwo mądrych osób, którzy myślą dokładnie tak samo. A skoro ludzie inteligentni nie potrafią otworzyć oczu, tak jak ma to zrobić reszta.

Problem polega na tym, że sprawa  z kapitalizmem i socjalizmem jest bardziej złożona, ale nie aż tak bardzo, żeby nie dało się zrozumieć. Kij ma dwa końce, a nie jeden. Na jednym końcu kapitalizm daje szanse ludziom ambitnym, a socjalizm ich pozbawia, a na drugim jest dokładnie na odwrót.  Porównywałem mechanizm do ligi piłkarskiej, gdzie gdyby nie było kapitalizmu, czyli sytuacji, że wygrany zgarnia punkty, a przegrany nie ma nic, to ludzie ambitni nie mieli by szans na rozwój, ale też gdyby nie było socjalizmu, czyli końca sezonu, gdzie Robin Hood zabiera bogatym punkty i karze walczyć od nowa, to ambitni nie mieli by szans na rozwój.

Kij ma dwa końce. Socjalizm niszczy motywacje do rozwoju, jeśli i tak nic wskórasz, bo wszyscy po równo. Kapitalizm niszczy szanse na rozwój, jeśli i tak nic wskórasz, bo jesteś za daleko za peletonem.  Dlaczego inteligentnym ludziom tak ciężko jest zrozumieć, że zdolny i ambitny młody człowiek z biednej rodziny ma dużo większe szanse zostać lekarzem w lewicowej Szwecji niż w prawicowych Stanach Zjednoczonych? Są na to mierzalne parametry i jest to w stu procentach logiczne.

Dlaczego mądry człowiek ma nieprawdziwą opinię o socjalizmie? Media. Pranie mózgu. Bogaci nie chcą wprowadzić mechanizmu końca sezonu i mają pieniądze żeby ludzi ogłupiać. Załóżmy, że jest to pierwszy w historii sezon ligi piłkarskiej, najlepszy ma sławę, pieniądze i uwielbienie, a my podchodzimy do niego i mówimy „Hej, a może skasujemy punkty i zaczniemy od nowa?”, „Dostaniesz puchar do szafy za to, że wygrałeś pierwszą rundę, ale zacznijmy nową, tak będzie ciekawiej, nowa szansa i wola do walki dla wszystkich”. Kto by się zgodził? Nikt. To społeczeństwo musi uznać, że jest to korzystny ruch.

Społeczeństwo nie jest tak proste do zaprogramowania jak liga piłkarska, bilansowanie ile walki (kapitalizmu) a ile dzielenia się (socjalizmu) jest trudne. Ale każdy inteligenty człowiek powinien wiedzieć, że nie jest to kwestia kapitalizm zawsze dobry, albo socjalizm zawsze dobry.  To kwestia „tu i teraz”, czy tu i teraz wszyscy mają zbyt równo, co powoduje marazm i brak motywacji, albo na odwrót tu i teraz niektórzy są tak irracjonalnie bogaci, że mogą wszystko, a inni tak irracjonalnie biedni, że nawet przy ogromnym talencie są bez szans na sukces. O tym dokładnie jest film Parasite.

Warto zwrócić uwagę jak pięknie film pokazuje, że zbyt duże różnice majątkowe rodzą patologie oraz, że zbyt duże różnice majątkowe nie są korzystne dla nikogo, również dla bogatych. Na to są również mierzalne parametry, wystarczy porównać przestępczość czy choroby serca w społeczeństwach o niskich i wysokich stopniach rozwarstwienia.

Naprawdę zadziwiające jest to jak łatwo ludzie dają się ogłupić propagandzie. Teraz w USA jest wielka dyskusja o służbie zdrowia. Skala manipulacji jaką uprawiają bogaci żeby ogłupić społeczeństwo jest porażająca. Medycyna to studnia bez dnia i ludzie zawsze będą marudzić, ale nam w Europie ciężko zrozumieć jak prymitywne jest podejście do pomocy medycznej w USA. Nie jesteśmy w stanie pojąć, że mamy wypadek, jesteśmy połamani, pocięci i boimy się pomocy. Moja ciocia z Nowego Jorku, całkiem dobrze sytuowana, córka ukończyła Harvard, swego czasu otarła się o bankructwo, ponieważ sąsiad wezwał karetkę. Miała bardzo poważny upadek, kilka złamań, ale nie miała ubezpieczenie na karetkę, na szczęście udało się odwołać i dojechać do szpitala samemu. Ostatnio czytałem o kobiecie w podobnej sytuacji, która po bardzo poważnym wypadku dotarła bez karetki do odległego szpitala (dwa bliższe nie były w jej ubezpieczeniu), upewniła się przy rejestracji czy operacja zostanie sfinansowana z ubezpieczenia, po czym i tak musiała zapłacić fortunę i wpadła w długi, bo lekarze zrobili jednak inną operację, z innym kodem, nie uwzględnioną w ubezpieczeniu. Gdy słyszymy o problemie, to myślimy o 30 milionach ludzi w USA bez żadnej pomocy medycznej. Myślimy o biedocie, która „jest sama sobie wina, bo powinna zabrać się do pracy”. Tymczasem problem dotyczy tak naprawdę klasy średniej, którą stać na ubezpieczenie, ale nie stać na pełną opcje. Beneficjentem amerykańskiego systemu medycznego jest procent najbogatszych, który nie musi się dzielić swoim bogactwem, płaci za siebie, nie dorzuca nic do wspólnej puli. Beneficjentem pozornym, bo tak jak pisałem, duże różnice majątkowe to stres i patologie dla każdej warstwy społecznej. Na pewno procent najbogatszych stać na propagandę i wyliczankę, jakie katastrofy się wydarzą gdy do władzy dojdzie Bernie Sanders i zwykli ludzie będą mieć coś, co na całym świecie jest normą. Podstawowy argument? Wierszyk propagandowy:  Kapitalizm zawsze dobry, socjalizm zawsze zły.

To jakby twierdzić, że ogrzewanie zawsze dobre, a klimatyzacja zawsze zła. Dlaczego tak trudno pojąć, że gdy nam gorąco to klima przynosi ulgę, a gdy nam zimno to pomocne jest ogrzewanie. Dlaczego tak wielu mądrych ludzi bezmyślnie powtarza propagandowy wierszyk?

 

 

 

Informacje o arrec

przez wielu uważany za wariata, przez siebie samego za osobę dużo za ostrożną...
Ten wpis został opublikowany w kategorii Pasyjne i oznaczony tagami , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

3 odpowiedzi na „„Parasite” czyli dlaczego walczymy o okruchy ze stołu bogaczy

  1. przychylny pisze:

    Komunizm to zgniły kapitalizm. Po drodze jest socjalizm. Żaden system nie zwolni człowieka z konieczności osobistego nawrócenia, życia w prawdzie i nauczenia się i świadczenia miłości. Człowieka uwalnia i ocala miłość oraz prawda, a nie system taki, czy owaki. To dlatego skandynawia karze obywateli za ambicję i talenty tak, jak hunwejbini swego czasu łamali palce pianistom, aby „wyrównać szanse” tak, aby „wszyscy byli elitą w swojej bylejakości”. W socjalizmie lepsze jest gorszym i stąd socjalizm kończy się „równaniem wszystkich w dół”.

  2. franeqblog pisze:

    Szkoda, że socjalizm zamiast walczyć z ultra bogatymi walczy z nienarodzonymi dziećmi i z klasą średnią, żeby ją „wyrównać” w dół do zera. Czy lewica będzie się czuła lepiej w rezerwatach – megamiastach bez klasy średniej? Na pewno będzie prościej: ultramagnaci i plebs …

  3. franeqblog pisze:

    Jest taka przypowieść w „Pasterzu” Hermasa o wiązie i winorośli. Wiąz to biedni, winorośl to bogaci. No, ale to mądrość, a tu raczej chodzi o politykę …

Skomentuj

Proszę zalogować się jedną z tych metod aby dodawać swoje komentarze:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s